czwartek, 26 listopada 2015

Dostałam serwetkę - oddałam torebkę....

...czyli jak nadać starym czy niepotrzebnym rzeczom nowe życie. Oto mój przykład:
Znajoma robiła porządki w szafie córki podczas jej przeprowadzki i znalazła fajną lnianą serwetę na ławę przeszytą bawełnianą szeroką koronką - naprawdę ładna rzecz, aczkolwiek ona sama nie planowała wykorzystać tej serwety zgodnie z jej przeznaczeniem - przyjechała zatem do mnie i stwierdziła "albo zrób coś z tym, może jakąś torbę, a jak nie to wyrzuć".
Wyrzuć?! - pomyślałam, takie coś? - nie ma mowy przecie ja kocham len, jak bym mogła wyrzucić, w życiu - zrobię jej tą torebkę.
Kawałek ucięłam, ociupinkę odcięłam, tam sprułam, tam zszyłam, dołączyłam mój ukochany element dekoracyjny czyli serduszko lniane i oto jest... prosta, delikatna (bo to delikatny len) naturalna eko torba na zakupy, może nie na kartofle i piwo, ale na świeże bułeczki, szczypiorek i 10 jaj będzie jak znalazł.
Czy się spodoba? nie wiem, mam nadzieję że tak :))




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz