czwartek, 9 czerwca 2016

Nie, nie, nie zaprzestałam...

W tak zwanym "międzyczasie" wrzucam kilka fotek nowych moich "tworków", część z nich to zamówienia, które zatrzymały mnie w pracowni na dłużej... część już za chwilkę będzie dostępna w moim butiku na artillo.pl. Oczywiście nie tylko zamówienia ale mnóstwo innych życiowych sytuacji nie dało mi tak po prostu zasiąść do laptopa i skrobnąć słów parę. I niby żyję wolno i spokojnie ale przecież moja pasjo-praca, dom (krótkie słowo - a ile się pod nim kryje obowiązków to świat i ludzie), rodzina (wiadomo co mam na myśli - "Mamo!!!!"), różne zupełnie przyziemne sprawy wypełniają czas od świtu do późnych godzin nocnych... Cóż czas nieubłagalnie zasuwa ale to i może dobrze bo wszystko tak pięknie kwitnie, rośnie i żyć się chce :)))
PS. Lawenda też już kwitnie, co mnie osobiście cieszy najbardziej!!!
W następnym poście pokażę Wam króciutki kursik - jak szybko i prosto uszyć sobie woreczek np. na lawendę ale również na inne susze :)
A więc do następnego. Pa




Domki zawieszki to też taka propozycja troszkę lawendowa... Wypełnienie wzbogacone o suszone kwiaty lawendy.








Breloczek zawsze chodził mi po głowie, a serduszka uwielbiam - jak widać na załączonych obrazkach :)- więc powstał breloczek serduszko, a co..




Zamówienie specjalne - girlanda 4 metrowa. Dłuuuuga pastelowa słodycz, z pewnością rozweseli miejsce zabaw dzieciaczków:)

A to Glamour - tak mi się kojarzy... różowo czarno koronkowo, uroczo i elegancko:)


Jednorożec to nowość w mojej pracowni, moim  dziewczynom się spodobał więc niedługo pewnie zaprezentuję całe stadko:))



 Koniki to już klasyka - znów kilka uszyłam bo zatęskniłam.
Całusy.