czwartek, 26 listopada 2015

Dostałam serwetkę - oddałam torebkę....

...czyli jak nadać starym czy niepotrzebnym rzeczom nowe życie. Oto mój przykład:
Znajoma robiła porządki w szafie córki podczas jej przeprowadzki i znalazła fajną lnianą serwetę na ławę przeszytą bawełnianą szeroką koronką - naprawdę ładna rzecz, aczkolwiek ona sama nie planowała wykorzystać tej serwety zgodnie z jej przeznaczeniem - przyjechała zatem do mnie i stwierdziła "albo zrób coś z tym, może jakąś torbę, a jak nie to wyrzuć".
Wyrzuć?! - pomyślałam, takie coś? - nie ma mowy przecie ja kocham len, jak bym mogła wyrzucić, w życiu - zrobię jej tą torebkę.
Kawałek ucięłam, ociupinkę odcięłam, tam sprułam, tam zszyłam, dołączyłam mój ukochany element dekoracyjny czyli serduszko lniane i oto jest... prosta, delikatna (bo to delikatny len) naturalna eko torba na zakupy, może nie na kartofle i piwo, ale na świeże bułeczki, szczypiorek i 10 jaj będzie jak znalazł.
Czy się spodoba? nie wiem, mam nadzieję że tak :))




Pierwsze zamówienia wysłane!

...mój sklepik na artillo.pl zrealizował już swoje pierwsze zamówienia i oczywiście nie ukrywam, że strasznie jestem szczęśliwa z tego powodu:)) Dziękuję i pozdrawiam moje klientki:)
Czekałam na ten moment i nastąpił, więc teraz pracuję jeszcze więcej.
Nie byłabym sobą, gdybym się nie pochwaliła efektami mojej pracy - czyli kolejne nowości z serii DEKORACJE BOŻONARODZENIOWE.











Wszystkie te produkty i wiele innych dostępne są w moim sklepiku. Zapraszam:)
PS. Nie zapominam też o swoim planie - postanowieniu raczej, że zmienię dekoracje w moim domu....w następnym poście pokażę mój kalendarz adwentowy - jest już prawie gotowy ale jeszcze nie na tyle aby się tutaj pokazać, więc jeszcze chwilunia.

poniedziałek, 16 listopada 2015

Jest mój malutki wymarzony sklepik....

...tak, tak spieszę z nowiną - tak jak dorastałam do bloga tak też dorosłam do własnego sklepiku (hi dobrze, że tak w miarę szybko). Dzięki takim portalom jak Artillo.pl mogę oferować swoje prace nie tylko najbliższym znajomym i znajomym znajomych czy ich znajomym, ale również nieznajomym:)) i to jest fantastyczne. Właśnie dziś wprowadziłam wszystkie moje rękodzieła, opisałam, wcześniej sfotografowałam ( o taaak z tym to było cudnie - nad atelier musze jeszcze popracować, ale w sumie jak na studio w mojej własnej kuchni to chyba nawet nieźle wyszło). W mojej ukochanej pracowni spędziłam w zasadzie ostatnie 2 miesiące (myślę o każdej wolnej sekundzie), siedziałam, dumałam, rysowałam, wycinałam, zszywałam i prułam, wypychałam zaszywałam, doszywałam, doklejałam i oto są wszystkie moje prace w tym jednym miejscu: http://artillo.pl/sklep/na_parapecie.html
Odwiedzajcie mój mały butik - znajdziecie tam wszystko to co stworzyłam z wielką miłością i radością przede wszystkim. Zachęcam szczególnie do odwiedzenia mojego sklepiku w kategorii "Dekoracje świąteczne" znajdziecie tam sporo pomysłów na dekoracje waszych mieszkań na nadchodzące święta - już teraz jest w czym wybrać, a jeszcze mam nadzieję dorzucić coś w najbliższym czasie. A więc zapraszam, zachęcam, polecam i zaglądajcie do mnie ...
Serdecznie pozdrawiam:))


PS. Taki baner na artillo.pl oznacza, że dobrze trafiliście;)



wtorek, 10 listopada 2015

Strasznie zapracowana kobieta...

Otóż właśnie... zajęta jestem okrutnie, ponieważ pracuję nad swoim butikiem na portalu Artillo.pl.
Nie wyobrażałam sobie, że tak dużo będzie tego wprowadzania, choć portal jest przejrzysty i naprawdę łatwy w obsłudze, ale już wreszcie skończyłam. No przynajmniej częściowo bo teraz jeszcze muszę dopracować przygotowane na ten sezon ozdoby świąteczne, które odstawione chwilowo -  zamknięte w pudle patrzą na mnie ze smutkiem i poganiają.
Do świąt jeszcze niby daleko, ale jakże strasznie blisko z punktu widzenia takiej mnie? Mam mnóstwo zamówień z czego ogromnie się cieszę, pomysłów na prezenty wykonane w mojej pracowni też mam ilość nieopisaną, oczywiście ambitny plan zmiany dekoracji świątecznych w swoim domu, ale pewnie jak co roku zostanie mi tylko czas na dorobienie trzech  nowych gwiazdek, bo jak to mawiają "szewc bez butów chodzi". 
I znów jak co roku obiecuję sobie, że za "akcję święta" wezmę się już w sierpniu, a nie jak to zwykle bywa w połowie października :( Ale jak myśleć o Bożym Narodzeniu w sierpniu - brodząc w zimnym Bałtyku przy 40 stopniowym upale? nie da się, po prostu się nie da...

Aha, jak już ruszy mój mały sklepik to oczywiście będę spieszyć z tą nowiną jakże dla mnie ważną i przełomową. Już teraz zapraszam do odwiedzania na_parapecie.
Pozdrawiam przedprzedświątecznie!

czwartek, 5 listopada 2015

Chcę zrobić, lecz nie wiem jak... czyli jak uszyć prosty bieżnik na stół.

Postanowiłam cykl moich prezentacji (ha, ha brzmi dość poważnie, ale kilka prezentacji będzie) nazwać "Chcę zrobić, lecz nie wiem jak..." no bo mnie akurat to się zdarzało kilkakrotnie, gdy oto byłam w posiadaniu fajnego kawałka materiału - widziałam oczyma mojej wyobraźni efekt końcowy, ale właśnie - jak się za to zabrać? Poszukiwałam zatem gdzie się da wskazówek i dzisiaj chciałabym przedstawić szybki i dość prosty sposób na stworzenie swojego własnego bieżnika na stół.
Święta chcąc nie chcąc zbliżają się wieeeelkimi krokami zatem już w klimacie Bożonarodzeniowym, szyjemy bieżnik - START!

Potrzebujemy:
- tkaninę (rzecz jasna:))
- nożyczki
- szpileczki
- mydełko, pisak do tkanin
- centymetr, linijka
- maszyna do szycia
- żelazko

zdjęcie nr 1 - na parapecie

Mój bieżnik ma mieć wymiary 120 cm x 35 cm, a więc potrzebuję tkaninę o wymiarach 128 cm x 43 cm, ponieważ dodałam 8 cm na podwinięcia.

1. Wycinamy prostokąt o wymiarach 128 cm x 43 cm (oczywiście można wykonać bieżnik o wymiarach jakie sobie życzycie, ja zawsze dodaję 8 cm, aby łatwo było podwinąć brzegi.)
2. Podwijamy tkaninę z każdego boku na 4 cm i zaznaczamy szpileczkami - warto przeprasować (na zdjęciu nr 2 widać podwinięcie na 4 cm, jeszcze przed przeprasowaniem;))).

zdjęcie nr 2 - na parapecie
 3. Odwijamy naszą zakładkę i podwijamy raz jeszcze chowając do środka nieobrębione brzegi, koniecznie zaprasowujemy. W ten oto sposób otrzymujemy zakładkę 2 cm (zdjęcie nr 3 i 4)
zdjęcie nr 3 - na parapecie
zdjęcie nr 4 - na parapecie
4. Przeszywamy na maszynie ściegiem prostym wszystkie zakładki w odstępie ok. 1,5 cm od brzegu naszego bieżnika (zdjęcie nr 5)
zdjęcie nr 5 - na parapecie
5. Otrzymujemy taki oto bieżnik :), który położony wzdłuż na białym świątecznym obrusie nada elegancji i klimatu...dookoła piękna zastawa, na środku świąteczny stroik, świece i pyszne potrawy... no ale to już musicie sobie wyobrazić bo niestety aż tak mnie nie poniosło:)
zdjęcie nr 6 - na parapecie

A jeśli będzie Wam się jeszcze chciało, wycinać, mierzyć, podwijać, prasować i szyć to uszyjcie drugi bieżnik taki sam. Wtedy można ułożyć je w poprzek stołu również na białym świątecznym obrusie, ustawić piękną zastawę i resztę jak wyżej:))
o tak jak na moim zdjęciu z tym, że u mnie same pierniki no bo, no....

zdjęcie nr 7 - na parapecie


A więc życzę miłego i owocnego tworzenia, dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie (o zabrzmiało jak przy kasie w markecie, no ale tak mi jakoś pasuje:)) Pozdrawiam !!!